Jak wygrać z prawdziwą miłością?
Każda kobieta ma wyobrażenie swojego idealnego mężczyzny. Rzadko się zdarza, abyśmy trafiły w swoim życiu, na taki właśnie ideał z naszych marzeń. Ale kiedy to się już stanie, nogi mamy ja z waty, brakuje tchu w piersiach, a czas się zatrzymuje. Nie możemy spać, nie możemy jeść, nie możemy się skupić, nie możemy myśleć o niczym innym. Ten mężczyzna zabiera nam siłę do życia, a myśl o nim jest tak przyjemna, że nie sposób się od niej uwolnić. Kiedy jest szansa na stworzenie z tym mężczyzną związku, wtedy czar szybko znika, bo jak wiadomo, nie ma ludzi idealnych. Ideały sami sobie produkujemy, w naszych marzeniach, w naszych wyobrażeniach.
W życiu realnym to się nie zdarza. Jeśli jednak nasza miłość nie ma szansy na spełnienie, wtedy marzenia o tym mężczyźnie nigdy się nie kończą. Nie jesteśmy w stanie udowodnić, że nie jest jednak ideałem. Nasze fantazjowanie nigdy się nie kończy, a nasza miłość wciąż się rozwija, i trudno jest nad tym uczuciem zapanować. Herbaty ziołowe, proszki na uspokojenie, dają ulgę ale tylko na chwilę. Marzenia jednak wracają jak bumerang. W każdej wolnej chwili, kobieta ucieka w marzenia. W trudnych życiowych momentach, marzenia o idealnym mężczyźnie nie mają końca.
Taka miłość doprowadza do zaniedbywania bieżących obowiązków, następnie pojawia się coraz więcej problemów dnia codziennego. Problemy w pracy, w domu, niechęć i apatia. Życie przestaje mieć sens.
Jak z tym walczyć?
Najlepszym sposobem jest spróbować przekonać się na własnej skórze, że nasza miłość, nie jest jednak ideałem. Spróbować poznać go lepiej, porozmawiać ze wspólnymi znajomymi. Dowiedzieć się czegoś więcej o naszej miłości. Słuchać innych ludzi, a nie zamykać się jedynie we własnych fantazjach. Jeśli to jest niemożliwe, można też udać się do specjalisty. Trzeba za wszelką cenę, próbować uwolnić się z tego amoku. Niespełniona miłość potrafi zniszczyć człowieka. Dzień po dniu, ucieka z kobiety cała radość i energia do życia. Niespełniona miłość jest wstydliwym tematem, ale da się to leczyć. Trzeba tylko przyznać się przed samą sobą do ciążącego problemu i próbować za wszelką cenę z tym walczyć.
Autor tekstu; Weronika Sikora