Jesteś tutaj: Home » Kultura » Literatura » Córki Graala: fragment powieści 

Córki Graala: fragment powieści

„Córki Graala” jużanonsowaliśmy w naszym serwisie. Dziś, dzięki uprzejmości wydawnictwaAurum mamy dla Was kolejną niespodziankę – fragment powieści Elizabeth Chadwick: Córki Graala, której akcja rozgrywa się w XII-wiecznej Francji, zaś główną bohaterką jest spadkobierczyni mistycznych mocy samej Marii Magdaleny.



 

MONTAGNE NOIRE, LANGWEDOCJA, LATO ROKU 1207

Bridget wiedziała, że jej matka umiera. Złota aureola życia, która powinna świecić jednostajnym, silnym światłem wokół ciała Magdy, była zaledwie bladym płomykiem, a jej rany nie reagowały na uzdrawiającą moc dłoni Bridget. Na zewnątrz górskiej jaskini, w której się schroniły, szalała letnia burza. Bridget poczuła błyskawicę wewnątrz siebie i zobaczyła jej jasne światło przez opuchnięte, zmęczone powieki. Urodziła się w trakcie takiej właśnie burzy i moc błyskawicy płynęła w jej żyłach. Był to święty dar życia, przejaw sił Jedynego Światła. Tym razem jednak przyszło po to, żeby zabrać jej matkę. – Nie opuszczaj mnie – szepnęła Bridget głosem zduszonym od łez. – Proszę, nie odchodź. Tak bardzo się boję. – Przytuliła policzek do dłoni matki. Czubki palców Magdy pokryte były zaschniętą krwią, a w miejscu, w którym niedawno jeszcze były równo przy-cięte paznokcie, teraz widać było żywe ciało. Szczupłe nadgarstki poznaczone były krwawymi pręgami w miejscach, gdzie więzy wrzynały się w skórę. Takie rany z czasem można było wyleczyć. Ale nie tą, którą Magda miała na czole, gdzie księża wypalili ciało aż do kości, znakując ją rozgrzanym do czerwoności krzyżem, którego nie chciała ucałować. Czarownica i heretyczka, tak ją nazwali. Nierządnica diabła. Jej biedna matka, która nigdy nikomu nie zrobiła ani nie życzyła niczego złego.

Powieki starszej kobiety zatrzepotały i uchyliły się. – Masz przed sobą wiele lat życia – szepnęła. – I masz do spełnienia obowiązek. Jesteś ostatnią z naszej linii… – Jej gardło poruszyło się, jakby próbowała przełknąć. Bridget podała jej mały, drewniany kubek, wypełniony wodą ze źródła bijącego w głębi jaskini. Magda wypiła, chociaż większość wody spłynęło jej po podbródku. Jej szare oczy były jasne i szeroko otwarte. Całe pozostające w niej życie skoncentrowało się w spojrzeniu. – Musisz znaleźć mężczyznę, który wypełni twoje łono nasieniem, kiedy przyjdzie odpowiednia faza księżyca. Tak było, od kiedy wzniesiono ogromne kamienne kręgi. – Ale stryj Chretien… – zaczęła Bridget i obejrzała się przez ramię w stronę tonącego w ciemności wejścia do jaskini. – Twój stryj nie będzie stawał ci na drodze. Jest katarem i musi pozostać w celibacie. Wie jednak, że twoja droga jest inna…

---